Geoblog.pl    gilberta    Podróże    Podróż życia    Codzienny obraz bajkowego Hollywod
Zwiń mapę
2008
12
sie

Codzienny obraz bajkowego Hollywod

 
Stany Zjednoczone
Stany Zjednoczone, Los Angeles
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13877 km
 
Nawet o dziwo dobrze mi sie spalo w osmioosobowym pokoju. Skumalam sie z jedna Dunka, ktora po pol roku pracy w Australii, odwiedzeniu Nowej Zelandii i troche Stanow, wraca do domu. Ja tak bede wracac juz za 3 miesiace. Az trudno uwierzyc, iz juz mija prawie miesiac od mojego wyjazdu (jak pisze te slowa to mija rowno miesiac).

Po sniadaniu wyszlam do miasta - Hostel znajduje sie pare minut od slynnej Aleji Gwiazd, czyli Bulwaru Hollywood. Zaskoczylo mnie, ze wcale nie jest goraco, mimo iz juz byla 10.30. Najpierw spacer slynna Aleja Gwiazd. Szczerze przyznam, iz ulica mocno rozczarowuje. Pelno na niej tanich butikow z pamiatkami i ciuchami, gdzieniegdzie stare, zaniedbane budynki niegdys slynnych kin, w ktorych odbywaja sie wciaz niektore Hollywoodzkie premiery (chyba jedynie z sentymentu) i wreszcie slynny Kodak Theatre - czyli miejsce, gdzie raz w roku jest oskarowa gala. A na chodniku oczywiscie gwiazdy z nazwiskami znanych osob - ciagna sie na wiekszej czesci bulwaru. Zarowno przed slynnym Kodak Theatre, jak i przy stacji naprawy samochodow, albo pralni automatycznej. Ciekawe, w jaki sposob przydzielaja miejsca, tym gwiazdom?

Wreszcie dobilam do Kodak Theatre i zafundowalam sobie wycieczke po jego wnetrzu za 15 USD. Mysle, iz warto bylo. We wnetrzu najpierw piekne zdjecie, jak okropna ulica Hollywood na czas oskarowej gali przykrywana jest na calej swojej szerokosci przed Kodak Theatre dywanem, zeby nie straszyc. No i wreszcie wnetrze - bylam za kulisami i na scenie i moglam zajac jedno z 3500 miejsc na widowni. Oczywiscie nas wszystkich posadzono w pierwszych rzedach, tam gdzie nominowani do Oskarow. No i sluchalam opowiadan jak powstaje najwieksze widowisko telewizyjne w USA. Oni chyba naprawde nie maja rowno pod sufitem.... ale to juz inna historia.

Po obejrzeniu Kodak Theatre metrem pojechalam na hollywoodzkie wzgorza do Universal City. To jest cala dzielnica, gdzie sa studia, kina, hotele, park rozrywki zbudowany w oparciu o scenografie znanych produkcji Universal Pictures. Do parku rozrywki nie poszlam, bo na to trzeba caly dzien i 67 USD. Pospacerowalam wiec wokol i wrocilam do centrum.

Stamtad pomaszerowalam glownymi ulicami do Beverly Hills. To niesamowite, jak zmienia sie rzeczywistosc za tabliczka z nazwa dzielnicy. Brudne ulice z wypalona trawa zamieniaja sie w aleje porosniete palmami z rowno przystrzyzonymi, zielnymi trawniczkami. I wszedzie wysokie zywoploty pilnujace prywatnosci gwiazd przed ciekawskimi. Oczywiscie, bylam jedyna osoba chodzaca tu pieszo. Wiekszosc turystow wykupuje wycieczki, gdzie autobusy obwoza ich obok domow slynnych gwiazd. Mozna tez kupic za 2 dolary mape z zaznaczonymi "most up to date" adresami gwiazd. Jakos mnie specjalnie nie interesowalo to, ktory dom jest czyj. Po prostu chcialam sie przespacerowac w tej ladnej, choc nierealnej w perspektywie innyc tutejszych miejsc, dzielnicy.

Do schroniska wrocilam autobusem, gdyz okazalo sie, ze znowu przemaszerowam calkiem sopry kawelek. W pokoju mala zmiana towarzystwa - doszly dwie fajne francuzki i we cztery z maja Dunka przegadalysmy caly wieczor.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
wiernykibic
wiernykibic - 2008-08-18 06:58
To tak wygląda na codzień Fabryka Snów? Smutne, pewnie jak życie niejednej z zamieszkujących tam dziś i kiedyś gwiazd i gwiazdeczek.
 
Marcin O.
Marcin O. - 2008-09-19 09:17
no tak, to jest inna cywilizacja, jest tam pięknie no i te Beverly Hills. hmmm...
 
wiernykibic
wiernykibic - 2008-09-28 16:47
Zgadzam się z poprzednikiem. Inny świat, ale jednak rzeczywisty. Meryl Streep tam była. I Ania też!!!
 
 
gilberta
Ania T
zwiedziła 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 100 wpisów100 410 komentarzy410 726 zdjęć726 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
14.07.2008 - 15.11.2008