Dzisiaj nie ruszalam sie nigdzie z mojego hotelu, gdyz czego chciec wiecej? Na pewno tego czegos nie znajde w Mancora na straganie, wiec zostaje w hotelu.
Dzisiejszy dzien pelen byl zaskakujacych zmian pogodowych. Rano jak zwykle pochmurno, po to by przed poludniem wszystkie chmury uciekly gdzies w ocean i mialam prawdziwie blekitne, bezchmurne niebo. Nic tylko sie plazowac, co oczywiscie robilam.
Po poludniu zaczelo strasznie wiac i przywialo chmury na tyle skutecznie by zaslonic zachod slonca. A wieczorem, ku mojemu zdziwieniu znowu niebo bylo bezchmurne i byl ksiezyc i gwiazdy. Tutaj ksiezyc jest tak fajnie lezacy i obciety od gory, a nie jak u nas z boku. Ale wciaz nie wiem, gdzie dokladnie na Mlecznej Drodze jest Krzyz Poludnia.