Geoblog.pl    gilberta    Podróże    Podróż życia    Czas nauki hiszpanskiego
Zwiń mapę
2008
01
wrz

Czas nauki hiszpanskiego

 
Peru
Peru, Arequipa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 22598 km
 
Hola :)

Zapowiada sie cichy czas na blogu. Ostatnio prowadze osiadly tryb zycia w Arequipa. Mieszkam z cudowna peruwianska rodzinka. Porozumiewamy sie troche po hiszpansku, troche po angielsku i na migi. Oni staraja sie organizowac mi czas po lekcjach. Poznaje rodzinne i przyjacielskie zycie peruwinczykow. Jest super, ale trzeba miec mocna glowe, bo piwa sobie nie zaluja.

Do tego dzisiaj przyjechala dziewczyna, ktora spotkalam w hostelu w Limie i namowilam na lekcje hiszpanskiego. To niewiarygodne, ze trafila do tej samej szkoly. Caroline bedzie tu do czwartku.

A jutro mam pierwsza lekcje salsy. To ponoc trudniejsze niz hiszpanski.

Hasta la vista
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (9)
DODAJ KOMENTARZ
WZ
WZ - 2008-09-02 08:09
Aniu , nie zniechecaj się :) to będzie fajna część Twojej opowieści o poznawaniu ich życia od wewnatrz , a poza tym znowu salsa... to już brzmi obiecująco :)
 
Zuza
Zuza - 2008-09-02 20:18
Cieszę się, że jesteś zadowolona z gospodarzy :) Grunt to fajna rodzinka! Baw się dobrze! Zakatarzona Zuza z pochmurnego Gdańska :P
 
H-KD
H-KD - 2008-09-03 11:36
To prawda, że podróże kształcą i nie tylko tych podrużujących ale tych siedzących wygodnie w domu również:) Dziękuję Ci Aniu za wspaniałą porcję wiedzy jaką tu nam serwujesz. Pozdrawiam i czekam na kolejne wieści.
 
Piotr Goike
Piotr Goike - 2008-09-03 15:35
Aniu fajnie to wszystko opisujesz. Jest to ciekawe i naprawdę po uzupełnieniu nadawałoby się do przewodnika. W ogóle podziwiam twoje pomysły na to co chcesz robić i jak masz to dokładnie wszystko zgrane i zaplanowane. Super. Poza tym jesteś wspaniałym ambasadorem Polski. Uczysz Niemkę jak poruszać się po Limie, umiesz się z każdym dogadać i spotykasz tylu ciekawych ludzi z różnych krajów. Teraz to na pewno Niemka będzie miała szacunek do Polaków inni również. Pozdrawiam
 
Artek
Artek - 2008-09-03 19:49
Hola! Que tal!
tyle pamietam ze swoich lekcji hiszpanskiego na uniwersku. I jeszcze 2 inne slowka - ale przytocze krotka ich historie:
Mieszkalem wtedy w akademiku z kolega ktory delikatnie mowiac za nauka nie przepadal, ale tez "uczyl" sie hiszpanskiego (czyli ze byl tam zapisany). Gdy zblizal sie egzamin, siadl 2 dni przed, rozlozyl skserowane notatki, czyta i czyta, i czyta az wkoncu mowi do mnie:
"Ty, Artur, a wiesz jak jest mamut po hiszpansku?"
- pomyslalem, ze pewnie furrory na egzaminie to takim slowkiem raczej nie zrobie, ale co mi tam, warto wiedziec - pytam "no jak?"
- "El Mamut!"
mysle kurka wodna, koles wymiata. Po kolejnej godzinie spedzonej nad kserowanymi notatkami pyta:
"A wiesz jak jest jogurt po hiszpansku?"
Na zajeciach tego nie mialem, ale juz raczej domyslalem jak on jest ten jogurt po hiszpansku - ale pytam, zeby przyjemosci koledze nie odbierac - no i zeby zapalu do nauki nie stracil: "No jak?"
- El yogurt!!!

:o)))

Zaskocz teraz swoich gospodarzy nowymi slowkami na tym pueblo.

Aniu - pozdrawiam, czytam, trzymam kciuki
Hasta la vista BEJBE
- artek

PS. Bedzie Mikolaj...
 
gilberta
gilberta - 2008-09-04 23:37
Hej Wszystkim :)
Ciesze sie, ze wciaz ze mna jestescie, nawet jak nie ma juz tyle przygody, co wczesniej. Choc powiem szczerze, ze ta porcja wiedzy o zwyczajnym zyciu peruwianskiej rodzinki plus oczywiscie hiszpanski, pozwola mi lepiej rozumiec to co tu widze.
Arur, dzieki za angdotke, gratuluje wiesz czego.
 
Marta Krankowska
Marta Krankowska - 2008-09-05 00:36
Aniu jesteśmy, jesteśmy i nie zamierzamy opuszczać tego bloga!
Czytam go wszędzie i o każdej porze ( teraz jest ok 1 w nocy:-).
Ciekawa jestem jak będziesz przyswajała sobie lekcje salsy - ja muszę Ci zdradzić na aerobiku idzie mi coraz lepiej:-)

PS. To bardzo dobrze, że w końcu osiadłaś w jednym miejscu na dłużej -trochę stabilizacji w podróży na pewno się przyda:-)

 
wiernykibic
wiernykibic - 2008-09-09 10:23
Wiele z moich pacjentek, w tym takze grubasnych chodzi regularnie na salse. To teraz modne u nas i polecane w odchudzaniu. Nie wiem jak one to robia, ale wciaga to ponoć niesamowicie i chodza czesto same kobietki i bawią się swietnie, a co najwazniejsze sa w tym regularne. Tak trudno namówić nasze społeczeństwo na aktywność ruchową. (męzowie pewnie w tym czasie siedzą przed telewizorem i popijaja piwko). Więc moze salsa to jest to? Trenuj, trenuj a jak wrócisz masz u mnie pracę.
 
wiernykibic
wiernykibic - 2008-09-28 17:05
Na fotce widać literaturę- "hiszpański w cztery tygodnie". Jestem ciekawa, czy Ci się udało.
 
 
gilberta
Ania T
zwiedziła 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 100 wpisów100 410 komentarzy410 726 zdjęć726 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
14.07.2008 - 15.11.2008