Geoblog.pl    gilberta    Podróże    Podróż życia    Szlakiem oregonskim na wschod
Zwiń mapę
2008
25
lip

Szlakiem oregonskim na wschod

 
Stany Zjednoczone
Stany Zjednoczone, Mitchell
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11059 km
 
Dzisiaj trzeba bylo postanowic jaka droge wybrac do Yellowstone. Skonczyla mi sie doklada mapa - mam tylko mape Kalifornii, wiec musialam sobie poradzic jedynie za pomoca katalogu z kampingami KOA, ktory dostalam na moim pierwszym kempingu oraz krotkiej kilkustronicowej informacji w przewodniku. Troche p[rzestraszyla mnie droga nr 20, ktora wskazal mi moj GPS, bo przebiega przez duze biale miejsce na mapie - pewnie jakas pustynia, wiec wybralam droge do Bend, a nastepnie droge nr 26, ktora wiedzie przez ponoc ciekawe Fossil Bedsy (gorki, w ktorych znajdowane sa skamienialosci).

Najpierw dojechalam do Bend i odwiedzilam biblioteke, aby do Was napisac realcje i kupic slawny bilet do Limy. Oczywiscie nie wiedzialam, ze dostep jest tylko godzinny, i musialm prosic o jeszcze. Ale ten urok osobisty... :) Niestety z tym biletem znowu sie nie udalo, bo nba amerykanskich stronach do bookowania biletow nie moglam wybrac, ze mieszkam w Polsce! Wkurzylo mnie to niezle i teraz bede bookowac przez aero.pl. Chce w koncu miec ten nieszczesny bilet!

Troche wkurzona i glodna ruszylam w dalsza droge. Przystanek w wloskiej knajpce na pysznych pierozkach z grillowanym kurczakiem i mozarella poprawil mi humor.

Ruszylam dalej na wschod. Robilo sie coraz pozniej, a ja ciagle jade przez oregonskie krajobrazy. Najpierw byly zielone lasy, ktore zamienily sie w wyjalowione pagorki z malenkimi drzewkami. Nie wiem czemu wymyslilam sobie, ze zatrzyamam sie w malenkiej wiosce Mitchell. Od razu zauwazylam malutki hotelik Oregon Hotel. Zapytalam czy maja wolne pokoje - i byly po 62 USD za noc. Poszlam obejrzec pokoje i moim oczom ukazaly sie urokliwie umeblowane pokoiki w stylu poczatku ubieglego wieku. Okazalo sie, ze jest to historyczny hotel polozony na dawnym szlaku farmerow podazajacych do ziemi obiecanej na zachod Oregonu.

I tak spedzilam noc w wygodnym lozeczku poprzedzona kapiela w ogromnej wannie. Szkoda mi bylo zasypiac, gdyz chcialam sie delektowac tym luksusem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
wiernykibic
wiernykibic - 2008-07-27 20:38
Wiem, co znaczyła dla Ciebie ta wanna! Warte każdej waluty, po tych limitowanych kempingowych prysznicach! To jest to! Gdyby jeszcze wode trzeba było grzać i wlewać dzbanami!!!. To cześc historii tego kraju jaką my znamy tylko z westernów.
PS
Walczę z aero.pl i na razie nie udało sie. Ale jestem dobrej mysli.
 
gilberta
gilberta - 2008-07-29 02:50
Porcelanowa misa i dzban na wode byl w moim pokoiku :)

A na przeciwko hotelu za stacja benzynowa mieszkal w klatce Henry - czarny niedzwiedz, ktorego wieczorem nie zauwazylam. Troche mi go bylo zal...
 
wiernykibic
wiernykibic - 2008-09-09 08:20
No..to teraz widać prowincję.
ale ten misiu biedny. Czy jest to sposób na biznes? Ma przyciągać ludzi? To tak jak zwierzeta na stacji benzynowej w Człuchowie, choc one mają chyba nieco wiecej przestrzeni.
 
 
gilberta
Ania T
zwiedziła 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 100 wpisów100 410 komentarzy410 726 zdjęć726 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
14.07.2008 - 15.11.2008