Po drugiej nocy budze sie do zycia w San Francisco. Dzisiaj dzien organizacyjny. Przy porannej kawie pisze do Was te slowa, a teraz ide na "all you can make pancakes". Pozniej ruszam na miasto. Dochodze do Market Street, gdzie robie zaplanowane zakupy - buty, latarka i inne niezabrane przydatne drobiazgi. Rozpoznalam tez rynek telefonow prepaidowych - ale dalam sobie czas do jutra na przemyslenie zakupu. Poza tym chodzilam sobie tutejszymi uliczkami walczac ze zmeczeniem, zwiaznym ze zmiana czasu. Pierwszy raz doswiadczam jet lagu. Dobrze, ze mam troche czasu przed tym, jak wypozycze samochod.
Mama swoim przywitalnym SMS, przypomniala mi taka radosna piosenke:
"If you're going to San Francisco
Be sure to wear some flowers in your hair
If you're going to San Francisco
You're gonna meet some gentle people there
For those who come to San Francisco
Summertime will be a love-in there
In the streets of San Francisco
Gentle people with flowers in their hair
All across the nation such a strange vibration
People in motion
There's a whole generation with a new explanation
People in motion people in motion
For those who come to San Francisco
Be sure to wear some flowers in your hair
If you come to San Francisco
Summertime will be a love-in there
If you come to San Francisco
Summertime will be a love-in there"
/Scott McKenzie/