Udalo mi sie zalozyc bloga! Jak zwykle na ostatnia chwile, ale jest. Obiecuje relacjonowac w nim w miare mozliwosci na biezaco moje poczynania za oceanem na amerykanskiej ziemi i to zarowno tej polnocnej jak i poludniowej. Plan wyprawy jest mocno ramowy, wiec nie bede o nim pisac - po prostu bedzie jak bedzie, a czasu na realizacje marzen mam okolo 4 miesiecy. Zaczynam od lotu do San Francisco z przesiadka we Frankfurcie i to juz w czwartek 17 lipca.
Ten dziennik podrozy dedykuje Wam wszystkim, ktorzy bedziecie go czytac i komentowac. Pozostanmy w kontakcie.
Buziaki i zapraszam do czytania.